Intencja Mszy Świętej: Trwając w oczekiwaniu na Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, prosimy za personel przedszkola, dzieci i ich rodziców o dary i światło Ducha Świętego.
Kazanie dla dzieci:
– Co najbardziej lubicie jeść? – zapytał ojciec Kazimierz dzieci.
– Zupę ogórkową. Naleśniki – naleśniki w przedszkolu. Sznycle. Pierogi ruskie. Lody truskawkowe.
– A ja myślałem – dziwi się kapłan – że dzieci lubią tylko słodycze, a tu takie upodobania kulinarne z wyższej półki. A gdybyście mieli czas, co robilibyście? Co lubicie robić?
– Pływać. Pracować w książkach. Zabawa w sąsiadów. Jeżdżenie na rowerach. Wyjście na świeże powietrze. Jeżdżenie na rolkach. Malować. Patrzeć jak się zmienia świat. Jechać na Australię.
– Dzisiaj jest Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Niebo. Co takiego jest tam ciekawego?
– Pan Bóg. Matka Boża.
– Pomyślcie: gdy kogoś lubimy i jest się od niego daleko to się tęskni i chce się przebywać z tą osobą. Niebo będzie piękne i wspaniałe, bo nastąpi tam spotkanie. Czasem w filmach pokazują, że w niebie tylko śpiewają. Jednak niebo jest miejscem gdzie również poznamy wiele nowych wspaniałych rzeczy. Smak lodów pistacjowych poznałem dopiero w liceum i do tej pory je lubię. A o niebie mówił Pan Jezus, że ani oko nie widziało ani ucho nie słyszało jak wielkie rzeczy przygotował nam Bóg. Mamy prawo do szukania chwil szczęścia na ziemi, ale myślimy też o niebie, które jest wspaniałe i pewnie będą tam nasze ulubione rzeczy i osoby, które kochamy.
Kapłan przeczytał dzieciom opowiadanie o człowieku szukającym raju. Aby dzieci lepiej je zrozumiały ustawił na małym taborecie buty i w odpowiednim momencie odwrócił je w drugą stronę. Opowiadanie było o człowieku, który źle się czuł w swoim domu. Miał dużo pretensji do żony i do dzieci o to, jak go traktowały. Zniechęcony tym wszystkim postanowił pójść i poszukać Raju, by tam poczuć się szczęśliwym. Doszedł do pewnego miejsca gdzie zanocował. Przed położeniem się spać ustawił swoje buty czubkami w kierunku raju, do którego szedł cały dzień, aby rano wiedzieć gdzie ma iść. W nocy jakiś chochlik odwrócił jego buty i mężczyzna idąc w tym kierunku po jakimś czasie wrócił w znane okolice, a w końcu do swojego domu. Uznał to miejsce z raj i bardzo wszystko mu się spodobało. Żona i dzieci były wspaniałe. Mówił sobie: Dziwne, że tu w raju jest wszystko takie samo jak w poprzednim życiu, a zarazem wszystko inne.
Jak zobaczycie parę butów to pomyślcie o raju… i o tym, że aby dostać się do raju, trzeba troszkę się postarać.
Po Mszy Świętej zaśpiewaliśmy Koronkę ku czci Ducha Świętego.