Każda pora roku daje inne możliwości jeśli chodzi o zabawy sensoryczne. 13 października zajęcia były trzy-etapowe. Najpierw był spacer sensoryczny w czasie którego wszystkie zmysły otrzymały coś dla siebie 😀. Intensywny zapach skoszonej trawy (Jaś nawet wyjaśnił dlaczego czuć taki zapach) i jakże odmienny zapach suchych liści pod klonem. A przy tym było coś dla ucha: odgłos kosiarki, szelest liści, a nawet śpiew ptaków. Zmysł dotyku to dopiero rewelacja, począwszy od delikatnych listeczków po twarde gałęzie. Oczywiście wzrok otrzymał najwięcej doznań, bo jesień to potrafi zachwycić. Drugi etap zajęć był w sali, kiedy przyniesionych materiałów przyrodniczych utworzyliśmy ścieżkę sensoryczną. Tu zajęcia kierowane przerodziły się w długą, swobodną zabawę… A trzeci etap to praca w dwójkach: drzewko sensoryczne. Mamy zamiar podarować je nauczycielkom z okazji Dnia Nauczyciela.
s. Eligia Ryniak, nauczycielka oddziału III