Wchodzą do przedszkola pasterze, aniołowie i czterej królowie, bo tylu przyszło. Wszyscy idą dziś wspólnie do Betlejem, by zobaczyć jak to było z Bożym Narodzeniem. Nic nadzwyczajnego – powie ktoś – siano, żłób, zwierzęta i małe dziecko z matką i ojcem. Trzeba być dzieckiem, by zobaczyć wielką tajemnicę w prostocie znaków.
Przed “Betlejem Przedszkolnym” nie ma tzw. prób, tak jak nie było ich przed narodzinami Jezusa. Dzieci przychodzą i przeżywają. Tańczą i śpiewają. Słuchają narracji i biorą udział. Każdy szybko odnajduje swe miejsce.
Potem życzenia, kolędy i wigilia. W czasie spożywania posiłku dzieci same spontanicznie zaczynają śpiewać kolędy – robią to zazwyczaj najstarsi koledzy i koleżanki z Zerówki. Obsługa stołu – nauczycielki – ukradkiem ocierają łzę wzruszenia.
Chrystus się narodził.