Dziś wybraliśmy się na wycieczkę do Ogrodu Botanicznego. To nasza pierwsza dłuższa wyprawa w tym roku. Dzieci pełne radości, z plecakami oczywiście (jedzenie jest zawsze priorytetem na wycieczkach), z zapałem wyruszyły w drogę pod opieką sióstr.
Naszą przygodę z przyrodą rozpoczęliśmy od kolorowych kwiatów znanych i nieznanych. Ponieważ to początkowy czas kalendarzowej jesieni, spacerując po alejkach wśród drzew, szukaliśmy kolorowych liści, których nie było jeszcze za wiele. Ciekawostką pierwszych chwil spędzonych w ogrodzie był ul leśnych pszczół, który znajdował się na drzewie. Pewnie minęlibyśmy to dzieło natury, gdyby nie miły pan na rowerze – pracownik albo stały bywalec ogrodu – który nie tylko pokazał nam domek pszczół, ale też przekazał kilka informacji na ten temat ich życia. Atrakcją oczywiście była fontanna, którą koniecznie musieliśmy znaleźć, a przy niej to, co najważniejsze, czyli spożywanie smakołyków z plecaków. Przy jedzeniu piękny widok wzajemnego dzielenia się i częstowania, i co najważniejsze z inicjatywy samych dzieci.
Po odpoczynku poszliśmy do szklarni nazwanej „jubileuszową”. Chodziliśmy pod wysokimi palmami i ogromnym dzikim bananowcem. Zobaczyliśmy jak wygląda kakaowiec, drzewo ananasowe, a nawet rośliny mięsożerne. Powoli spacer dobiegał końca. Idąc alejkami
w kierunku wyjścia, podziwialiśmy rośliny napotykane po drodze. Natrafiliśmy też na ciekawą alejkę zrobioną z myślą o ludziach niewidomych, gdzie mieliśmy możliwość zobaczyć przy roślinach tablice z wypukłymi rysunkami i nazwy napisane Brajlem (pismem dla niewidomych). Czas upłynął nam wesoło i szybko. Szczęśliwie wróciliśmy do przedszkola choć w drodze powrotnej widać było zmęczenie na niektórych twarzach.
- s. Daniela Agata Ramian, nauczycielka oddziału II