O tym, jak ogromna jest rola zmysłów w życiu człowieka, nie trzeba nikogo przekonywać. Zarówno zmysły zewnętrzne jak i wewnętrze pomagają dziecku od narodzenia poznawać i doświadczać świata. W tym artykule chciałabym podkreślić wagę naszego zmysłu, jakim jest wzrok. Na co dzień nie zastanawiamy się nad tym darem. Po prostu budzimy się, otwieramy oczy i wszystko widzimy. I chwała Bogu za to. Lecz problem zaczyna się, kiedy wzbudzimy sobie refleksję i zastanowimy się nad tym, na co patrzymy? Dorosły człowiek jest w dobrej sytuacji, ponieważ sam może decydować o tym, na co patrzy, gdzie pójdzie, co obejrzy itd. A dziecko? Zwłaszcza małe dziecko? Co widzi w domu? Co widzi w przedszkolu? Co widzi na ulicy? Co współczesny świat podsuwa? Jakie obrazy? Co ogląda? Bardzo ważne jest to, co ogląda. I nie myślę tutaj tylko o bajkach w telewizji. Obrazy zapisują się w pamięci i to one mają ogromny wpływ na wyobraźnię i dalsze życie. Patrzymy korzystając z daru wzroku ale czy mamy świadomość, że posiadamy umiejętność patrzenia również sercem. Jest to niezmiernie ważne, gdyż tylko wtedy, kiedy patrzymy sercem jest możliwe, by dostrzec dobro, prawdę i piękno. Oglądamy obrazy, filmy, bajki, rzeźby i różne plakaty, reklamy itp. I oczywiście jest tam piękno. A kto patrzy na Boga? Kto szuka odpoczynku, patrząc na Tego, który nas kocha? Trzeba nam prosić Jezusa, zwłaszcza w Adwencie, by przywrócił mam duchowe widzenie. Tylko duchowy wzrok pozwoli nam widzieć wydarzenia, tak jak Bóg widzi rzeczywistość.
s. Eligia Ryniak, nauczycielka oddziału III